Tam,gdzie wierzby chylą się nad Wisłą
a ich siwe głowy kołyszą się z nostalgią ,
tam moje korzenie,tam czas nie minął,
czas młodości ,czas malowany magią.
Na wierzby spoglądają chełmińskie mury,
a wiklina kołysze się tu w letnim błękicie ,
młodość i przygoda,czas był to bezchmurny,
tu wierzby świadkiem mej radości nad życiem...
Wisła toczy zakolem swe cielsko leniwie,
czasami z wierzbami rozmawia sobie skrycie,
wieże Chełmna spoglądają na rzekę chciwie
i słuchają tych rozmów w niemym zachwycie...
A ja wspominam te moje wierzby nad Wisłą,
chełmińskie wierzby szumiące młodością,
przepiękne,poetyczne i ciągle mi się cisną
w moje wspomnienia i pachną radością...
eugmar.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz